14K views, 66 likes, 17 loves, 7 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from FOX: Czy wiesz, co kryją umysły najgroźniejszych seryjnych morderców? Nowy sezon Zabójczych umysłów od dzisiaj na
Poznaj ich ostatnie słowa i zaskocz znajomych wiedzą historyczną. Co powiedzieli najwybitniejsi dowódcy zanim wyzionęli ducha? Poznaj ich ostatnie słowa i zaskocz znajomych wiedzą historyczną.
ANNA ANTONIO. Została uznana za winną wynajęcia osoby do zamordowania jej męża i została stracona na krześle elektrycznym 9 sierpnia 1934 r. W więzieniu Sing Sing w Nowym Jorku. Mówi się, że śpiewała chrześcijańskie modlitwy, a jej ostatnie słowa brzmiały: „Nie obchodzi mnie, co mi zrobisz. Nie boję się umrzeć.
Choć postacie seryjnych zabójców kojarzone są głównie ze Stanami Zjednoczonymi, to i w naszej części świata nie brak psychopatów, dla których pozbawienie drugiego człowieka życia to czysta przyjemność. W dzisiejszym odcinku przedstawię wam wyjątkowo okrutnych seryjnych zabójców z Rosji. Ostrzegam – to film dla ludzi o mocnych nerwach!
Archiwum Bettmanna / Getty Images. Jeden z najbardziej płodnych seryjnych morderców w Ameryce, Ted Bundy, przyznał się do zamordowania trzydziestu kobiet, ale dokładna liczba jego ofiar jest wciąż nieznana. W 1974 roku kilka młodych kobiet zniknęło bez śladu z okolic Waszyngtonu i Oregonu, podczas gdy Bundy mieszkał w Waszyngtonie.
manfaat salep pi kang shuang untuk flek hitam. Bogdan ArnoldPolscy seryjni mordercy - poznaj historie ludzi, którzy mordowali z przyjemnością [ZDJĘCIA] arcSeryjni mordercy mają różne twarze, różne również są motywy ich działania. Morderstwa na tle seksualnym, przestępstwa popełnione z lubieżności czy na tle rabunkowym mrożą krew w żyłach. Przykładny ojciec, seryjnym zabójcą kobiet. Młody, 22 letni chłopak pragnący widoku krwi, to jedne z wielu masek, za którymi seryjni zabójcy ukrywali swoje przerażające oblicza. Władca much - Bogdan ArnoldBogdan Arnold mieszkał w centrum Katowic, w kamienicy na poddaszu ul. Dąbrowskiego. To właśnie tam, ten przeciętny i niewyróżniający się człowiek dokonał okrutnych morderstw, które pomimo upływu wielu lat wciąż pozostają wstrząsające. Milicjanci w 1967 roku w mieszkaniu Bogdana Arnolda dokonali makabrycznego odkrycia. Roje much, fetor, makabryczny widok poćwiartowanych zwłok nie pozostawiał złudzeń. Bogdan Arnold, dokonał masakrycznych zbrodni we własnym mieszkaniu. Przy zwłokach nie odnaleziono żadnych dokumentów. Ustalenie tożsamości ofiar było żmudnym procesem. Przy identyfikacji zwłok w pierwszej kolejności badano ubrania ofiar, dopiero później prowadzono szczegółowe badania w prosektorium. Śledczy w mieszkaniu Bogdana Arnolda odnaleźli zwłoki czterech kobiet. Prowadzący dochodzenie posiłkowali się nawet muszymi kokonami, aby ustalić kiedy popełniono zabójstwa. Obliczenia śledczych pozwoliły dowieść, że od momentu odnalezienia zwłok do pierwszego zabójstwa Bogdana Arnolda minęło pół roku. Ofiarami były prostytutki, pierwszą z nich Bogdan Arnold poznał w katowickim barze "Kujawiak". Według ustaleń śledczych kobieta dosiadła się do mężczyzny i poprosiła o poczęstowanie piwem. Para następnie udała się do mieszkania Bodgana Arnolda, tam kobieta miał zaproponować mężczyźnie rozzłościł się i w ataku złości zabił kobietę, kilkukrotnie uderzając ją młotkiem w głowę. Niektóre części ciała próbował palić w domowym piecu. Ciało kobiety umieszczone w wannie próbował zalewać chlorkiem, aby przyspieszyć proces rozkładu zwłok. Władca much - Bogdan Arnold przez cały czas żył w mieszkaniu, w sąsiedztwie rozpadających się zwłok. W jego mieszkaniu odnaleziono przedmioty, które służyły mężczyźnie do zabijania swoich ofiar. Młotek, metalowy drut, opaska do duszenia. W momencie kiedy milicjanci dokonali makabrycznego odkrycia, Bogdan Arnold przebywał w pracy. Następnie ukrywał się przez tydzień w okolicach Huty Silesia . Ostatecznie jednak zgłosił się na milicję. Dokonał czterech zabójstw, trzy ofiary zostały zidentyfikowane. Mężczyzna dokładnie opowiadał śledczym o swoich zbrodniach. W trakcie wizji lokalnych na manekinach demonstrował jak zabijał swoje ofiary. Przyznał się również do otrucia jednej z swoich trzech żon. Władca Much został skazany na karę śmierci. Wyrok został wykonany 16 grudnia 1968 roku o godzinie Knychała - Wampir z BytomiaOd 1974 do 1982 roku śląska milicja poszukiwała mordercy samotnych kobiet, który działał w sposób bardzo brutalny i zuchwały. Policyjnemu dochodzeniu nadano kryptonim "Fankenstein". Pierwszą ofiarą Wampira z Bytomia była Stefania M. Do zabójstwa na tle seksualnym doszło 3 września 1974 roku w Piekarach Śląskich. Ofiara zginęła poprzez uderzenie tępym narzędziem w tył głowy. Zwłoki zostały obnażone i zmasakrowane."Nigdy nie atakowałem kobiet z chęci zysku, tylko napaści te miały podłoże seksualne. Nienawidziłem kobiet i chciałem światu pokazać, że kobieta, jej ciało to nic szczególnego. Że można tę godność kobiecą z hańbić, zgnoić, po prostu jest po śmierci tylko kupą kości i mięsa" - powiedział Joachim Knychała w trakcie śledztwa. Kolejnego napadu "Fankenstein" dokonał w Bytomiu 20 września 1975 roku. Ofiara cudem przeżyła. W listopadzie 1975 roku w Piekarach Śląskich zaatakowana zostaje Elżbieta Mikułowa. Wampir z Bytomia w makabryczny sposób okaleczył jej ciało, a głowę zmasakrował siekierą. Swoje zuchwałe ataki przeprowadzał wieczorem. Kobiety atakował na klatkach schodowych, w miejscach odludnych. Grupa dochodzeniowa, prowadząca śledztwo przez wiele lat prowadziła sprawę zabójstw. Sprawca jednak cały czas wymykał się śledczym. Stworzono portret pamięciowy sprawcy. Śledczy na potrzeby dochodzenia stworzyli nawet manekina. W 1976 roku, 6 maja dochodzi do kolejnego napadu, tym razem w Chorzowie zostaje zamordowana Mirosława Sarnowska. Zbrodnia zostaje dokonana w pobliżu miejsca zamieszkania ofiary. Podobnie jak w przypadku innych zbrodni Wampira z Bytomia, ofiara ginie w wyniku uderzenia tępym narzędziem w tył głowy. Zabójstwo miało charakter seksualny, kobieta miała obnażone dolne części ciała. W podobny sposób zostaje zamordowana Teresa Ryms, zabita 30 października 1976 roku w Bytomiu. W tym czasie Zdzisław Marchwicki - Wampir z Zagłębia oczekiwał już w celi śmierci na wykonanie wyroku. Śledczych jednak zastanawiało, że zbrodnie przeprowadzone na kobietach przez Wampira z Bytomia przebiegały w podobny sposób. Prowadzący dochodzenie obawiali się, że zatrzymano nie odpowiednią osobą. A prawdziwy Wampir cały czas pozostaje na wolności."Frankenstein" nie zaprzestawał kolejnych ataków. W marcu 1982 roku dochodzi do ostatniego zabójstwa. Na milicje zgłosił się 30-letni górnik. Wstrząśnięty poinformował milicjantów, że jego szwagierka w trakcie spaceru niefortunnie przewróciła się i straciła życie. Początkowo milicja do sprawy podeszła, jako zwyczajnego zdarzenia. Dopiero w trakcie sekcji zwłok, okazało się, że obrażenia na ciele kobiety nie pasują do obrażeń powstałych na wskutek przewrócenia się czy nieszczęśliwego wypadku. W przypadku Wampira z Bytomia zastosowano badanie wariografem, które wykazało, że Knychała kłamał. Śledczy pracując nad sprawą Bogusławy Ludygi zaczęli łączyć z nią pozostałe zabójstwa. Pion dochodzeniowy coraz bardziej utwierdzał się w sprawstwie Joachima Knychały, który ostatecznie przyznał się do wszystkich zabójstw. Ostatecznie Joachim Knychałą został skazany za 5 zabójstw i 7 usiłowań. Wyrok na Wampirze z Bytomia został przeprowadzony 28 października 1985 dzieci, żona, stała praca na kopalni "Andaluzja" w Piekarach Śląskich jako cieśla oraz górnik. Joachim Knychała wychował się w rodzinie protestanckiej. Ojciech Knychały był Polakiem, natomiast matka Niemką. Jego mieszane pochodzenie przyniosło mu wiele problemów. W dzieciństwie jak zeznawał, miał być poniżany przez babkę oraz matkę. "Polski bąkart" to jedno z wielu wyzwisk jakie w niego kierowano. Dzieci w szkole na małego Joachima miały wołać "Szwab". Knychała uczył się w zasadniczej szkole zawodowej i 1970 roku zdobył tytuł górnika-cieśli. Należał do Związku Młodzieży Socjalistycznej, aż do momentu aresztowania w 1982 roku. Po raz pierwszy został skazany w wieku 18 lat, na karę trzech lat pozbawienia wolności za zbiorowy gwałt na młodej dziewczynie. Zdaniem Knychały wyrok był niesprawiedliwy, a dziewczyna miała go wrobić w całą sprawę. Jak opowiadał śledczym, od tego momentu zaczął nienawidzić Marchwicki - Wampir z ZagłębiaZdzisław Marchwicki jest najbardziej znanym polskim seryjnym zabójca. Wokół postaci Marchwickiego i samego procesu narosło wiele legend. Sam proces miał być farsą. Na jego temat powstały dwa dokumenty. Jeden z nich wyprodukowała Telewizja Polska w odcinku "Wampir z Katowic" znajdującym się w cyklu filmów dokumentalnych Paragraf 148 - Kara śmierci przedstawiono Marchwickiego jako człowieka niewinnego. Podobny w wydźwięku film zrealizował Maciej Pieprzyca, który w dokumencie "Jestem mordercą" dowodził, że Marchwicki nie był Wampirem z Zagłębia. W czasie pięciu lat morderczej działalności, Marchwicki miał zamordować 21 kobiet, w wieku od 16 do 57 lat. Największa aktywność Wampira z Zagłębia przypada na rok 1965. W tym czasie doszło do 11 zabójstw. Pierwszego napadu dokonał 7 listopada 1964 roku w Dąbrówce Małej. Ofiarą została Anna Mycek. Wampir wobec wszystkich swoich ofiar postępował podobnie. Śledził ofiarę, a następnie tępym narzędziem uderzał w tył głowy. Następnie bił ofiarę do momentu kiedy był pewny, że nie przeżyła, po czym dokonywał czynności seksualnych z zamordowaną kobietą. W 1965 roku powołano do życia w Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Katowicach grupę "Anna" od imienia pierwszej ofiary Wampira. Zadaniem grupy pod dowództwem Jerzego Gruby było ujęcie mordercy. Poszukiwania nabrały tępa po zabójstwie 18-letniej bratanicy Edwarda Gierka - Jolanty Gierek. W 1968 roku wyznaczono ogromną nagrodę 1 ml zł, za wskazanie sprawcy morderstw. Na podstawie licznych donosów stworzono rys psychologiczny zabójcy. Wyłoniono 267 podejrzanych, wśród których znalazł się Zdzisław Marchwicki. Do ostatniego zabójstwa doszło 4 marca 1970 roku. Dwa lata później, dochodzi do zatrzymania Marchwickiego po doniesieniu do Milicji Obywatelskiej jego żony o znęcaniu się nad nią oraz dziećmi. Proces Marchwickiego był bardzo pokazowy. Rozpoczął się 18 września 1974 roku i trwał ponad 2 lata. Prowadzono go w Klubie Fabrycznym Zakładów Cynkowych "Silesia". 28 lipca 1975 roku Marchwicki uznany został przez sąd za winnego zabójstwa 14 kobiet i usiłowania 6 kolejnych zabójstw i skazał do na karę śmierci. Leszek Pękalski - Wampir z BytowaLeszek Pękalski choć skazany został za jedno zabójstwo uznawany jest za seryjnego mordercę. Przed procesem Pękalski mnożył liczbę swoich ofiar, przyznając się na początku do 70, a później nawet do 90 zabójstw, jednak później w trakcie procesu odwołał wszystkie prokuratura udowodniła tylko jedno zabójstwo i skazała go na karę 25 lat pozbawienia wolności. Teoretycznie Pękalski powinien wyjść na wolność w 2017 roku, jednak z powodu swojego upośledzenia psychicznego, zostanie umieszczony w zamkniętym zakładzie Denke - kanibal Historia Karla Denke zamraża krew w żyłach, choć od jego zbrodni minęło wiele lat. Karl Denke był mordercą i kanibalem, który urodził się w Kalinowicach Górnych. W szkole uważany był za jednego z gorszych uczniów. Uznawany był za opóźnionego w rozwoju, podjęto nawet próby ubezwłasnowolnienia go, jednak nie przyniosły one skutku. Karl Denke, jako dorosły mężczyzna przeprowadził się do Ziębic, dawnego Münsterbergu gdzie kupił własną ziemię za pieniądze z ojcowizny. Denke mieszkał w domu przy ul. Stawowej 13. I to właśnie w tym miejscu wydarzyły się makabryczne wydarzenia. Na Denkego, mieszkańcy Ziębic mówili "Ojczulek" Karl miał być filantropem, oferującym bezdomnym i włóczęgom schronienie. Dopiero po latach na jaw wyszła prawdziwa natura "Ojczulka", który zwabiał swoje ofiary do domu, a następnie zabijał je i przerabiał na peklowane mięso, którym handlował na targowisku we Wrocławiu. Jedna z potencjalnych ofiar "Ojczulka" uniknęła losu swoich poprzedników dzięki niesamowitemu szczęściu. Vincenz Olivier po zaproszeniu do domu Denkego odwrócił się w porę i uniknął wymierzonego w niego ciosu siekierą. Niedoszła ofiara pobiegła na policję gdzie zgłosiła zajście. Niedługo później "Ojczulek" został ujęty, a tego samego dnia wieczorem popełnił samobójstwo na pętli zrobionej z chustki do nosa. W mieszkaniu Karla Denkego policjanci zastali kości oraz zakrwawione ubrania w szafach. Oprócz nich w mieszkaniu znalazły się jeszcze rzemienie, które Denke wytwarzał z ludzkiej skóry. Dokładna liczba ofiar "Ojczulka" nie jest znana, prawdopodobnie jednak zdołał zabić około 40 Kot - Wampir z KrakowaKarol Kot w momencie swojej egzekucji miał 22 lata. W ciągu swojego krótkiego życia zdążył jednak dokonać rzeczy, które jeżą włos na głowie. Wampir z Krakowa został oskarżony o zamordowanie 2 osób, 10 prób zabójstwa oraz 4 podpalenia. Zdaniem psychiatrów badających mordercę był poczytalny oraz działał z pełną świadomością. Został zatrzymany 14 lipca 1966 roku i przyznał się do wszystkich zarzucanych mu przestępstw. W czasie przesłuchań dokładnie opisywał przebieg zbrodni. Szczycił się nimi oaz opowiadał o swoich morderczych planach i zamiarach. Jak sam mówił uwielbiał widok krwi, która miała motywować go do popełniania coraz to nowszych zbrodni. Wyrok w sprawie Wampira z Krakowa ogłoszono 14 lipca 1967 roku. Sąd uznał Kota winnym i skazał go na karę śmierci. Sąd Najwyższy na wskutek odwołania 22 listopada 1967 roku zmienił karę śmierci na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Prokurator Generalny skorzystał jednak z rewizji wyroku, czego skutkiem było skazanie Wampira na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok został wykonany 16 maja 1968 Moruś Seryjny morderca z Sulejowa dokonał siedmiu zbrodni na terenie województwa piotrkowskiego. Pierwszej zbrodni Moruś dokonał w 1986 roku, zabijając Teresę Grabowską. Kolejne zbrodnie Moruś wykonał w pierwszej połowie 1992 roku. Wśród jego ofiar znaleźli się: 60-letnia kobieta z Piotrkowa Trybunalskiego, którą Moruś zamordował we własnym sklepie. Był również bezwzględny dla małżeństwa Małgorzaty i Mieczysławy B, których zabił we własnym domu. Zamordowana Małgorzata B. była w trzecim miesiącu ciąży. Henryk Moruś w czasie długotrwałego powstępowania sądowego nie okazywał skruchy, a w trakcie procesu wykonywał obsceniczne gesty. Biegli stwierdzili, że jest poczytalny ale nie potrafi okazywać uczuć wyższych. Sąd wydał wyrok śmierci z pozbawieniem praw publicznych. Wyroku jednak nie przeprowadzano, a po apelacjach w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi, zamieniono go na karę dożywotniego pozbawienia Mazurkiewicz - Elegancki mordercaMazurkiewicz był jednym z najgroźniejszych seryjnych morderców w Polsce. Nazywany"Upiorem Krakowskim" czy "Eleganckim mordercą" został skazany na karę śmierci, która wykonano 31 stycznia 1957 roku. W trakcie procesu, prokuratorzy starali się udowodnić 30 domniemanych zbrodni udowodniono ich 6 oraz 2 usiłowania. Swojego pierwszego morderstwa miał się dopuścić w 1940 roku na osobie żydowskiego pochodzenia. "Upiór z Krakowa" bez skrupułów zabił swoich sąsiadów, a ofiary zakopał pod podłogą garażu przy ul. Marchlewskiego. Uważa się, że Mazurkiewicz był informatorem Gestapa, szpiclem, a także prowokatorem UB. IPN badając jego sprawę nie trafił jednak na żadne poszlaki potwierdzające te tezy.
Oto lista najbardziej krwawych seryjnych morderców w historii. Rekordzista zabił własnoręcznie niemal tysiąc osób, choć jego wynik goni pewna węgierska księżna, która miała pozbawić życia 650 osób. Nie brakuje także makabrycznych przykładów z XX wieku... Yang Xinhai (na zdjęciu poniżej) żył w latach 1968-2004. Nazywany przez media potworem. Przyznał się do zamordowania 65 kobiet i zgwałcenia 23. Prawdopodobnym motywem jego działalności był rozpad związku. Jego ukochana miała go opuścić z powodu wcześniejszych wyroków (kradzieże, gwałt). Został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano w walentynki 2004 roku. Luis Garavito urodzony w 1957 roku. Jest seryjnym mordercą, gwałcicielem, pedofilem. Media okrzyknęły go bestią. Udowodniono mu zamordowanie przynajmniej 140 młodych chłopców, chociaż ofiar mogło być nawet dwa razy więcej. W młodości wykorzystywany seksualnie przez ojca, później sam przyjął rolę kata. Działał w latach 1992-1999. Carl Eugene Watts żył w latach 1953-2007. Gdy pierwszy raz zabił, miał zaledwie 20 lat. Niemal wszystkimi jego ofiarami są młode, białe kobiety. Mordował na najróżniejsze sposoby - dusił, topił, katował. Tylko kilka spośród ponad 100 ofiar zostały przez niego wcześniej zgwałcone, co jest w przypadku seryjnego mordercy kobiet ewenementem. Zmarł 3 lata temu na raka prostaty. Policja wciąż sprawdza jego powiązania z kolejnymi 90 zabójstwami. Elżbieta Batory żyła w latach 1560-1614. Była węgierską księżną, którą nie bez powodu nazywano Krwawą Hrabiną. To prawdziwa sadystka, która uwielbiała patrzeć na ludzkie cierpienie. Mordowała przez wiele lat. Początkowo szacowano, że zamordowała 30-60 osób, jednak z odnalezionego rejestru zbrodni wynikało, że ofiar było aż 650. Zabijała, by być wiecznie młodą. Wierzyła, że ludzka krew zapewni jej długie życie. Thug Behram żył w latach 1765-1840. Był przywódcą hinduistycznej sekty, która szczególnym kultem darzyła boginię czasu i śmierci - Kali. Thugowie działają w Indiach prawdopodobnie od XVII wieku. Trudno określić dokładną liczbę ich ofiar. Szacuje się, że zamordowali od 50 tysięcy do... 2 milionów osób. Sam Behram ma na swoim sumieniu 931 uduszonych ofiar.
Sklep Książki Literatura faktu, reportaż Literatura faktu Rozmowy z seryjnymi mordercami. Stalkerzy (okładka miękka, Wszystkie formaty i wydania (2): Cena: Oferta : 22,28 zł Opis Opis Rozejrzyjcie się wokół siebie. Macie wrażenie, że ktoś was obserwuje? To może być stalker, seryjny morderca szukający ofiary. Christopher Berry-Dee, brytyjski kryminolog i autor bestsellerów o seryjnych zabójcach, tym razem analizuje psychikę, motywy i metody działania stalkerów. Przez wiele lat prowadził wywiady z osławionymi seryjnymi mordercami przebywającymi w więzieniach i nie ma sobie równych jako autor wstrząsających studiów na temat zbrodniarzy, którzy często przez wiele lat chodzą wśród nas nierozpoznani. Zabójstwo to jedynie finał – zanim zaatakują, stalkerzy potrafią tygodniami śledzić czy nawiązywać kontakty z niczego niepodejrzewającymi ofiarami. Posługują się wieloma rodzajami kamuflażu i są w stanie wprowadzić w błąd najbardziej spostrzegawcze osoby. Ich mentalność podsumował Ted Bundy: „Chcę być panem życia i śmierci […]. Czy śmierć jednej osoby ma jakiekolwiek znaczenie?”. Horror może być bliżej, niż sądzicie. Powyższy opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Rozmowy z seryjnymi mordercami. Stalkerzy Autor: Berry-Dee Christopher Tłumaczenie: Wyżyński Tomasz Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarna Owca Język wydania: polski Język oryginału: angielski Liczba stron: 280 Numer wydania: I Data premiery: 2021-10-13 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 205 x 19 x 140 Indeks: 40194691 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane
r/Polish2Posted by9 months ago comments76% Upvotedno comments yetBe the first to share what you think!About Communityr/PolishPolish culture and Feb 10, 2010Similar to this postr/PolskaOstre słowa Brauna w stronę ministra zdrowia. Poseł...100%39/22/2021r/PolskaOśmiornica złodziejstwa PiSu - już nie musicie pić kawy z...98%309/27/2021r/PolskaPodstawowa kombucha jest dla mnie nie do wypicia, ale ta...82%2410/13/2021r/PolskaUstawa antykorupcyjna Kukiza: fikcja i populizm. Korupcję...100%1310/5/2021r/PolskaPolacy sprytni inaczej. Przekręt frankowy przy tej akcji...91%4110/26/2021r/PolishWhat's the correct translation?100%73dr/PolishGdy "podoba mi sie" i gdy "lubię"?100%75dr/PolishThe Polish Language Council acknowledged and recommended...92%116dr/PolishHow do I say "The red one"100%73dr/PolishWelcome to the Language Cafe!100%01dr/PolishI need your advice88%74dr/Polish"Swego Taty" i "swojej Mamy"? Dlaczego nie "mój Taty" i...88%94dr/PolishWould love help confirming a translation. I want to get...88%135dr/PolishSelf-teaching workbook?86%21dr/PolishHuman Values Study100%43dTop posts november 1st 2021Top posts of november, 2021Top posts 2021User AgreementPrivacy policyContent policyModerator GuidelinesReddit Inc © 2022. All rights reserved
Jeffrey Dahmer twierdził, że tacy jak on po prostu rodzą się już w pewien sposób uszkodzeni. Henry Lee Lucas, upamiętniony przez jedną z piosenek Nicka Cave’a na płycie Murder Ballads, winił za swoje mordercze instynkty trudne dorastanie. Ted Bundy oskarżał przemysł pornograficzny. Herbert Mullin słyszał głosy, które nakazywały mu “zanucić pieśń śmierci” (i zapobiec trzęsieniom ziemi). Carl Panzram wskazywał na pobyt w więzieniu (“więzienie uczyniło mnie potworem”), Bobby Joe Long – na uszkodzenia mózgu, przez które jakoby nie mógł zapanować nad własną seksualnością, a John Wayne Gacy obarczał winą bezpośrednio swoje Bundy mordował młode kobiety z długimi brązowymi włosami – czy dlatego, że ten rysopis odpowiadał dziewczynie, która zerwała z nim zaręczyny? David Berkowitz, “syn Sama”, głosił nienawiść do kobiet w ogóle: “one są winne wszystkiemu, co złe” – powtarzał. Dlaczego zabijają? Dlaczego tak trudno ich zidentyfikować i schwytać? Jak to się dzieje, że człowiek nie panujący nad swoimi sadystycznymi skłonnościami tak zręcznie ukrywa się za maską normalności? Nim zostaną rozpoznani i osądzeni, mogą zabić już nie kilka, ale kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt osób. Trudne dzieciństwo? Wykorzystywanie seksualne? Poczucie odrzucenia? Skaza genetyczna? Niemożność rozróżnienia dobra i zła, głęboka amoralność, a może jakieś szczególne, a niezbadane jeszcze uszkodzenie mózgu? Na pytanie “dlaczego” nie ma jasnej odpowiedzi. Wciąż nie ma wypracowanego skutecznego schematu, który pozwalałby wykrywać potencjalnych morderców i zapobiegać zbrodniom. Nie ma właściwego klucza, by śledzić i rozpoznawać próby systematyzacji i racjonalizacji są błądzeniem po omacku. Jednoznacznej odpowiedzi nie fascynują. Być może właśnie dlatego, że nie ma do nich odpowiedniego i precyzyjnego klucza. Że można tylko teoretyzować, stawiać hipotezy, budować opinie, kreślić historie, których tłem jest właściwie wciąż to samo pytanie – co oddziela normalność od deprawacji? Gdzie leży ta granica i jak, kiedy, za sprawą czego można ją przekroczyć? I czy ja mógłbym? Jak bardzo bezpieczna jest moja normalność? Jak bardzo bezpieczny jest mój świat? Zło, jakie czai się w akcie brutalnej zbrodni, jest pierwiastkiem nieznanego, grozy, “inności” świata, którego nie potrafimy pojąć i którego nie możemy pojąć, a który jednak właśnie swoją niepojętością fascynuje. Niemożliwe, a jednak się dzieje. I wciąż pozostaje niemożliwe. Wydaje się nieprawdopodobne, że twarze ludzi, którzy dopuszczają się tak niewyobrażalnych aktów przemocy i bestialstwa, nie są naznaczone żadnym piętnem, że nie można ich odróżnić, że są takie zwyczajne – jak się zabezpieczyć, jak ustrzec, skoro te twarze nie różnią się w niczym od naszych, codziennie oglądanych w lustrze? Jest faktem bezspornym, że urok osobisty, którym Ted Bundy czarował swoje ofiary, nie pozostawił obojętnymi nawet sądu i ławy przysięgłych, mimo niepojętego bestialstwa jego czynów. Normalność, zwyczajność, wdzięk, inteligencja, perspektywy – i w tle nienawiść, deprawacja, zło. Ten dualizm przyciąga, wabi, intryguje, jak zagadka, na którą nie ma o seryjnych zabójcach powstają też fabularne filmy biograficzne i parabiograficzne. Problem w tym, że ich jakość w lwiej części przypadków pozostawia wiele, naprawdę wiele do życzenia. Potem na mały czy duży ekran trafiają takie potworki, jak Dahmer, In the Light of the Moon, Ted Bundy: Bezlitosny morderca, Nocny łowca czy The Case of the Hillside Stranglers, filmowe koszmary, które z rzeczywistością mają niewiele wspólnego i lepiej omijać je z daleka. Są jednak wyjątki, z którymi dla odmiany zapoznać się warto. Prezentuję zatem subiektywny wybór godnych uwagi filmów opartych na biografiach autentycznych zabójców. Dodajmy dla jasności, że dla potrzeb zestawienia wyszłam poza typologię mordercy “seryjnego”, inaczej musiałabym zrezygnować z kilku interesujących pozycji. Kolejność – Portret seryjnego mordercy (Henry: Portrait of a Serial Killer, 1986)Henry Lee LucasPrawdopodobnie największy narcyz i egomaniak w gronie narcyzów i egomaniaków, spragniony uznania, dopieszczania, rozpieszczania i zachwytów. W dzieciństwie nauczył się, że im bardziej dziwacznie i przerażająco się zachowuje, tym więcej zyskuje uwagi – również od matki, prostytutki zmuszającej syna do oglądania jej w trakcie seksu z klientami i przebierającej chłopca za uczennicę przed wysłaniem go do szkoły. Matka była jego pierwszą, zresztą przypadkową ofiarą i praźródłem wszystkich fałszywych “świadectw winy” – chociaż nie była to prawda, Henry twierdził, iż odbył stosunek z kobietą po jej śmierci. Odsiedział dziesięć lat, potem kolejne pięć za próbę porwania trzech dziewczynek, aż wreszcie spotkał swoją pokrewną duszę i dopełnienie, Ottisa Toole’a. Ponownie aresztowany za nielegalne posiadanie broni, Lucas rozpoczął serię bezprecedensowych “wyznań”, twierdząc, iż liczba jego ofiar mogła sięgać nawet trzech tysięcy. Nigdy nie udało się do końca oddzielić prawdy od fikcji tak w przypadku Lucasa, jak i jego przyjaciela i wspólnika Toole’a. Do dzisiaj pewne nierozwiązane przypadki nierozpoznanych ofiar bywają przypisywane tej dwójce. Lucas zmarł w więzieniu w 2001 roku, ostatecznie skazany za jedno (!) – Portret seryjnego mordercy to dzisiaj już klasyka kina lat osiemdziesiątych i jeden z najlepszych thrillerów psychologicznych dekady, często określany również mianem “świeżego powiewu w gatunku horroru”. Nie należy go traktować jako biografii, zwłaszcza z uwagi na wspomniane wyżej trudności w odróżnieniu faktów od fikcji w życiorysie Lucasa, natomiast Michael Rooker bez dwóch zdań tworzy charyzmatyczną postać bliższą archetypicznemu wcieleniu zła aniżeli charakterowi (2003)Aileen WuornosJedna z nielicznych w historii seryjnych zabójczyń o takim profilu – Aileen posługiwała się bowiem bronią palną. W ten sposób pozbawiła życia siedmiu mężczyzn, jak twierdziła, w samoobronie, ponieważ każdy z nich próbował ją zgwałcić bądź faktycznie to zrobił, kiedy pracowała jako prostytutka na Florydzie na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych minionego wieku. Matka Aileen poślubiła jej ojca jako czternastolatka, Wuornos nigdy go nie poznała, wiadomo o nim tyle, że był schizofrenikiem i pedofilem, który powiesił się w więzieniu. Od jedenastego roku życia dziewczynka była wykorzystywana seksualnie przez dziadka i starszego brata, a mając lat czternaście, zaszła w ciążę. Nigdy nie miała zatem powodów, by uważać świat za szczególnie przyjazne miejsce. Nigdy też nie żałowała swoich czynów i twierdziła, że z chęcią popełniłaby je ponownie, jak również, że społeczeństwo i cały system “srodze ją zawiodły”. Egzekucja Wuornos odbyła się w 2002 roku, jej ostatnie słowa miały brzmieć “I’ll be back”. Monster, za rolę w którym zmieniona nie do poznania Charlize Theron została obsypana deszczem nagród, próbuje znaleźć i uwypuklić ludzkie cechy i emocje w nieodwracalnie uszkodzonej psychice Wuornos, głównie za pośrednictwem jej relacji z Selby Wall (w rzeczywistości – Tyria Moore). Dla samej roli Charlize i świetnego drugiego planu Christiny Ricci warto ten film lato (Summer of Sam, 1999)David BerkowitzDavid Berkowitz, zwany również synem Sama (stąd oryginalny tytuł filmu). Urodzony jako Richard David Falco, sześć śmiertelnych ofiar, siedem rannych, czas działania: 1976–1977 rok, Nowy Jork. Dzisiaj ma sześćdziesiąt trzy lata i twierdzi, że odnalazł Boga. Podobnie jak Zodiak, lubił chlubić się swoimi czynami i podsyłać liściki. Rozkazy odbierał od demona ucieleśnionego w postaci psa sąsiadów… to jest, tak twierdził. Po aresztowaniu stał się swoistym celebrytą, co ewidentnie sprawiało mu przyjemność. Nie lubił kobiet, a już w szczególności tych, które wydawały mu się atrakcyjne. Z filmów opartych na jego życiu Mordercze lato wydaje się najciekawsze, chociaż ambicje reżysera, Spike’a Lee, ewidentnie sięgają dalej niż opowieść o drodze zabójczego maniaka, myślał raczej o portrecie klubowej, beztroskiej i wyzbytej (jeszcze) troski o bezpieczeństwo rzeczywistości późnych lat siedemdziesiątych. I chociaż Berkowitz teoretycznie pozostaje na drugim planie, jako tło i punkt odniesienia, to jednak właśnie jego demoniczne tripy zapadają w pamięć (Zodiac, 2007)Zagadka tożsamości Zodiaka, który terroryzował północną Kalifornię na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych minionego wieku, do dzisiaj nie została rozwiązana i formalnie sprawa nadal pozostaje otwarta. Nie wiadomo nawet, ile ostatecznie osób zabił – w listach do gazet twierdził, że trzydzieści siedem, o pięciu wiemy na pewno (z siedmiu zaatakowanych dwie osoby przeżyły). Zodiak deklarował, że chciałby się doczekać porządnego filmu na swój temat, i z pewnością na miano takiego zasługuje Zodiak Davida Finchera, luźno oparty na książkach Roberta Graysmitha, w którego wcielił się Jake Gyllenhaal. Czy sam zainteresowany byłby zadowolony, można wątpić, ponieważ nie jest tutaj pierwszoplanowym bohaterem. Film stanowi zapis skomplikowanego śledztwa i wszystkich jego złożonych implikacji, relacji między ludźmi, którzy zaangażowali się w pościg za mordercą, płacąc za to wysoką cenę. Jest dokumentem czasów i fascynującą, mroczną układanką z gęstą, opresyjną przy Rillington Place 10 (1971) i Rillington Place (serial 2016)John Reginald ChristieJohn Reginald Christie, dla przyjaciół Reg, zamordował co najmniej osiem osób na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych minionego wieku w Londynie, w tym własną żonę, Ethel; dwudziestoletnią Beryl Evans, która wraz z mężem wynajmowała u niego lokum, i jej trzynastomiesięczną córkę Geraldine. Swoje zbrodnie popełniał przede wszystkim w sypialni domu przy Rillington Place, stąd tytuły filmu i serialu. W wersji z 1971 roku Christiego zagrał Richard Attenborough, w serialu – fantastycznie wprost odstręczający Tim Roth. Sir Attenborough wspominał doświadczenia na planie z dreszczem grozy, twierdząc, że chociaż nie lubił wcielać się w Christiego, to jednak w żadną ze swoich filmowych kreacji nie był do tego stopnia zaangażowany. W istocie bowiem nie jest najważniejsza niezrównoważona postać impulsywnego impotenta, który nie był w stanie kontrolować swojej agresji, ale dramat Timothy’ego Stevensa, męża Beryl, powieszonego za zbrodnię, której nie popełnił. W filmie zagrał go John Hurt, w serialu – Nico Mirallegro. Tym samym obie wersje, zwłaszcza ta z lat siedemdziesiątych, stanowią ważny głos w dyskusji o efektywności i zasadności kary śmierci. Dzięki świetnej (chociaż irytującej!) roli Samanthy Morton u boku Tima Rotha to też intrygująca prezentacja psychicznego uzależnienia od partnera i chorej, przedziwnie pojmowanej z Bostonu (The Boston Strangler, 1968)Albert DeSalvoWe wczesnych latach sześćdziesiątych w Bostonie trzynaście kobiet – najstarsza miała osiemdziesiąt pięć, a najmłodsza dziewiętnaście lat – padło ofiarą gwałciciela i mordercy, który udusił je w ich mieszkaniach. Zeznania jednej z ocalałych naprowadziły policję na ślad niejakiego Alberta DeSalvo, który co prawda przyznał się do winy, ale ostatecznie został skazany nie za morderstwa, a za niepowiązaną z nimi serię gwałtów. Zmarł w więzieniu w 1972 roku. Aż do 2013 roku utrzymywały się kontrowersje, czy to faktycznie on był Dusicielem z Bostonu. Ostatecznie próbka DNA została powiązana z ostatnią ofiarą, dziewiętnastoletnią Mary Sullivan. Nadal jednak istnieją wątpliwości co do jego winy w pozostałych który tu przywołuję, kryminał noir w reżyserii Richarda Fleischera, jest z pewnością wart obejrzenia, ale w żadnym razie nie należy go traktować jako biografię czy nawet parabiografię, bowiem z faktami poczyna sobie bardzo swobodnie, między innymi przypisując DeSalvo zaburzenia psychiczne, których nigdy u niego nie stwierdzono, acz na ekranie prezentują się widowiskowo. Główna tu zasługa świetnej, nominowanej do Złotego Globu roli Tony’ego Curtisa. U jego boku Henry Fonda jako detektyw John S. nieznajomy (The Deliberate Stranger, 1986)Ted BundyDwuczęściowy film telewizyjny oparty na książce Richarda W. Larsena z 1980 roku. Autor pracował jako reporter dla “Seattle Times” i przeprowadził wywiad z Bundym przy okazji jego pracy w komitecie wyborczym gubernatora Daniela J. Evansa – na długo przed tym, nim Bundy stał się podejrzanym o jakiekolwiek morderstwo. Kiedy film był emitowany, Bundy siedział jeszcze w celi śmierci (stracono go w 1989 roku), ale nie wyraził chęci obejrzenia produkcji, za rolę w której Mark Harmon dostał nominację do Złotego Globu. Chociaż film pomija dzieciństwo, młodość i pierwsze sześć udokumentowanych zabójstw Bundy’ego, jest pod względem faktograficznym najdokładniejszym zapisem jego historii, wyzbytym slasherowego, sensacyjnego posmaku Teda Bundy’ego z 2002 roku. Tę pozycję stanowczo odradzam, natomiast w ramach ciekawostki można zapoznać się z filmem Obcy przyjaciel (The Stranger Beside Me, 2003), opartego na wspomnieniach Ann Rule, jednej z bardziej rozpoznawalnych w Stanach pisarek kryminalnej literatury faktu. Rule przyjaźniła się z Bundym, gdy wspólnie pracowali w ośrodku kryzysowym dla samobójców, i przez długi czas nie mogła uwierzyć w jego winę. W Bundy’ego wcielił się Billy Campbell, rolę Rule zagrała Barbara Hershey.
ostatnie słowa seryjnych morderców